Świat kryptowalut rozwija się w coraz większym tempie, adaptując na swoje potrzeby instrumenty i narzędzia znane z innych rynków. Kryptowaluty nie są już dzisiaj ciekawostką, a chlebem powszednim wielu osób – nie tylko technologicznych maniaków, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Przyszła więc pora, żeby nieco szerzej omówić staking jako formę inwestowania swoich krypto-zasobów. Kilkanaście procent zysku w skali roku? Wydaje się niemożliwe, jednak takie wartości nie są niczym spektakularnym w świecie kryptowalut. A teraz porównajmy to do sytuacji, gdy cieszymy się, że dany bank płaci nam 1,5% odsetek przy siedmioprocentowej inflacji.
Staking kryptowalut – co to takiego?
W dużym uproszczeniu staking można porównać do tradycyjnych lokat bankowych. Bank, potrzebując pieniędzy na pożyczki i inwestycje oferuje swoim klientom umowę: za zdeponowanie oszczędności i możliwość wykorzystania ich, odpłaca się określonym oprocentowaniem. Klient może oczywiście w każdej chwili wycofać swoje pieniądze, jednak będzie się to wiązało z utratą wypracowanego zysku.
Na podobnej zasadzie działa staking. To narzędzie do inwestowania zgromadzonych jednostek kryptowalut, które blockchain wykorzystuje do operacji weryfikowania transferów oraz utrzymania sieci. Dzięki temu kryptowaluta może działać bez centralnego sterowania. Różnica w oprocentowaniu obu instrumentów jest jednak olbrzymia. W momencie powstawania tego artykułu, w listopadzie 2021 roku, „dobre” lokaty bankowe oferują 1-1,5% w skali roku. Staking może przynieść zysk od kilkunastu do nawet 20%! Poniżej przykłady takowych ofert, dostępnych na platformie Nexo, zapewniającej 25 USD (ponad 100 zł) premii na start.
Lokaty mają jednak olbrzymią zaletę, jaką jest bezpieczeństwo środków. Prowadzone są w bankach, gdzie środki chroni Bankowy Fundusz Gwarancyjny. W sytuacji, gdy bank upadnie lub stanie się niewypłacalny z innego powodu, każdy użytkownik otrzyma zwrot pieniędzy (do wartości 100.000 euro). Fundusze gwarancyjne chronią środki we wszystkich bankach państw Unii Europejskiej.
Zalety stakingu
Staking kryptowalut oferuje stosunkowo wysokie zwroty, będąc jednocześnie wyjątkowo prostym narzędziem. Nie wymaga od użytkownika dużych umiejętności inwestorskich ani technicznych (choć podstawowa wiedza z tego zakresu pozwala wybrać opłacalną kryptowalutę do stakowania). Staking to też sposób na wsparcie konkretnego projektu. Chcecie przyczynić się do rozwoju tokena lub coina? Stakujcie. 🙂
Staking a ryzyko
Jak wspomniałem wcześniej, banki mogą zagwarantować nam bezpieczeństwo zdeponowanych środków. W przypadku giełd kryptowalutowych taka ochrona nie istnieje. W internecie znajdziecie wiele informacji na temat głośnych upadków takich giełd, jak nowozelandzka Cryptopia, FCoin czy polski BitMarket. Za większością bankructw stoją ataki hakerskie lub nagła utrata płynności finansowej. W efekcie użytkownicy tracą swoje środki lub zostają one zamrożone bez możliwości wypłaty.
Drugi problem to zamrożenie kapitału na wymagany okres w połączeniu z ogólną niestabilnością rynku krypto.
Trzecim problemem może być utrata kapitału w wyniku nieuczciwości autorów projektu. Zdarzały się przypadki, gdy stakerzy pozostawali z niczym, po tym, jak projekt po prostu… zniknął.
Nie oznacza to oczywiście, że staking jest zły lub bardziej niebezpieczny niż inne inwestycje. Każdy projekt ustala własne zasady, dlatego trudno jest porównać oferty pomiędzy sobą. Właśnie dlatego konieczna jest co najmniej podstawowa znajomość tego rynku.
Staking pools, czyli staking grupowy
Stakowanie niektórych tokenów ma stosunkowo wysoki próg wejścia. Innymi słowy, do rozpoczęcia stakowania potrzebna jest duża ilość jednostek danej kryptowaluty. W takim przypadku inwestorzy łączą się często w grupy, stakując wspólną pulę, a zyskami dzielą się proporcjonalnie do poczynionego wkładu.
Organizator takiego przedsięwzięcia pobiera zazwyczaj stosowną opłatę od członków za możliwość uczestniczenia we wspólnej puli.
Jak stakować kryptowaluty
Staking można ugryźć na dwa sposoby: za pośrednictwem sprawdzonej giełdy lub bezpośrednio z portfela podłączonego do sieci. W tym miejscu skupimy się na pierwszej z opcji, jako prostszej i bardziej przystępnej dla szerszego grona. Każda z platform ustala własne reguły dołączenia do projektu. Dużą ich część nagradza użytkownika po prostu za utrzymywanie określonego salda w giełdowym portfelu. Inne wymagają przeniesienia środków na osobne „subkonto”.
