Aplikacje Too Good To Go i Foodsi, czyli jedzenie z restauracji nawet 50% taniej oraz STOP marnotrawstwu!

too good to go jak korzystać

Przyznam, że mało jest na świecie rzeczy, które denerwują mnie tak bardzo, jak marnowanie żywności. W swojej lodówce trzymam zawsze minimum produktów i codziennie staram się myśleć o tym, by każdy z nich został zjedzony we właściwym czasie. Nigdy nie kupuję niczego, co „pewnie się przyda” (chyba że znajduje się na liście zakupów). Wiem, że ludzi o podobnym sposobie myślenia nie brakuje. Obecność takich aplikacji jak Too Good To Go lub Foodsi zdaje się tylko to potwierdzać. Dziś opiszę Wam, jak zmienić swój styl życia na bardziej eko, ograniczyć liczbę marnowanego pożywienia i spróbować kulinarnych nowości za połowę ceny. Gwarantuję Wam, że korzystanie z wymienionych aplikacji będzie dla Was uzależniające! 

W czym problem? 

Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego każdy Polak marnuje rocznie 247 kg żywności. To niemal ćwierć tony! Stawia to nas na 5. miejscu w niechlubnym rankingu marnotrawstwa w całej Unii Europejskiej. Oczywiście wynik jest uśredniony. Nawet jeśli Wy i ja skrupulatnie wykorzystujemy wszystko, co trafiło do sklepowego wózka (bo na przykład prowadzimy domowy budżet i wiemy, że przed zakupami należy zawsze zrobić listę produktów), ktoś inny musi wyrzucać znacznie więcej pożywienia. Mogłoby się wydawać, że największe straty generuje branża gastronomiczna, która codziennie obraca setkami kilogramów jedzenia, jednak nie możemy zrzucić całej winy na restauracje. 53% żywności marnuje się w gospodarstwach domowych. Branża gastronomiczna marnuje około 12% ogółu, co nadal stanowi jednak niewyobrażalną ilość jedzenia. Jest więc o co powalczyć! 

Duży problem restauracji

Restauratorom ciężko jest oszacować, jak dużo potraw sprzeda się każdego dnia. Nie mogą pozwolić sobie, by jakichkolwiek produktów zabrakło przed końcem dnia. Prowadzi to jednak do sytuacji, kiedy jedzenie, które nie może być długo przechowywane, trzeba po prostu wyrzucić. 

Z pomocą przychodzą aplikacje Too Good To Go oraz Foodsie. Za ich pośrednictwem restauracje mogą wystawić na sprzedaż paczki żywności, które postanawiają oddać za niezbyt wygórowane kwoty. Dzięki temu restauracja ogranicza straty, a świat marnuje znacznie mniej jedzenia. Użytkownicy aplikacji nie wiedzą, co znajduje się w paczkach. W pierogarni można jednak spodziewać się pierogów, w piekarni pieczywa, a w cukierni słodkości. Restauracje nie precyzują zawartości paczki – mogłoby to zajmować  wiele czasu, a ma być szybko, prosto i sprawnie.

Jeśli jednak męczą Was alergie pokarmowe lub prowadzicie określoną dietę – możecie zadzwonić do konkretnej restauracji i podpytać, na pewno nikt Was nie spławi. Obie aplikacje działają w bardzo „luźny” sposób – co szczerze mówiąc, bardzo mi się spodobało. Nie ma tu miejsca na korporacyjny ścisk. Koncepcja jest prosta – płacisz symboliczną kwotę i odbierasz jedzenie, by się nie zmarnowało. To tworzy świetne relacje pomiędzy fanami idei less waste a światem małej gastronomii (choć w obu aplikacjach znajdziecie także sieciowych graczy).

Restauracje powinny oddawać niesprzedane jedzenie bezdomnym – powiecie. Pewnie, byłoby to bardzo miłe. W Polsce jednak bycie dobrym nie jest takie proste, a skala papierologii (i potencjalnych kłopotów restauratora, pomagającego potrzebującym) jest na tyle duża, że jedzenie niestety prościej i bezpieczniej jest zwyczajnie wyrzucić. Sądzicie, że przesadzam? W internecie znajdziecie sprawę właściciela piekarni z Legnicy, który przez rozdawanie chleba potrzebującym nabawił się ogromnych kłopotów. 

Too Good To Go – jak to działa? 

Aplikacja została stworzona w lipcu 2019 roku i już podczas pierwszych urodzin mogła pochwalić się niemałym sukcesem. Usługa pomogła „uratować” 161 tys. posiłków oraz zgromadziła 208 tys. członków! Już sama nazwa aplikacji informuje nas, z czym mamy do czynienia (Too Good To Go – z j. angielskiego Zbyt dobre by wyrzucać). 

Na czym polega korzystanie z Too Good To Go

Po pobraniu aplikacje na swój telefon (dostępna jest zarówno wersja dla urządzeń z systemami Android jak i iOS), założeniu konta (tradycyjnie przez e-mail lub łącząc z aplikacją swój profil Google, lub Facebook) i wskazaniu swojej lokalizacji możecie zacząć przeglądać listę restauracji, w których dostępne są paczki-niespodzianki.

too good to go lista restauraci

Gdy coś przykuje Waszą uwagę, wystarczy zarezerwować paczkę i odebrać ją w wyznaczonym czasie. Restauracje ani twórcy aplikacji nie organizują transportu, więc może jest to dobra okazja, by odkurzyć stary rower? 🙂

Foodsi – czyli kolejna propozycja

Foodsi jest polską aplikacją, która pozwoli Wam robić dokładnie to, co robicie w Too Good To Go – ratować dobre jedzenie, które inaczej trafi do kosza i jednocześnie oszczędzać pieniądze. Pojawiła się na polskim rynku nieco wcześniej, niż jej duński rywal i podobnie jak i jego – pokochały ją setki tysięcy Polaków. 

Sposób działania Foodsi

Pod względem obsługi obie aplikacje są niemal identyczne. Rejestracja w Foodsi wygląda tak samo, jak w Too Good To Go. Restauracje z dostępnymi paczkami znajdziecie na liście oraz, nieco wygodniej, na mapie, z naniesionymi ikonami. W ten sposób znacznie szybciej zorientujecie się, gdzie trzeba pojechać po jedzenie. Dodatkowym ułatwieniem jest zaznaczenie restauracji z dostępnymi paczkami na zielono. 

Too Good To Go i Foodsie – plusy i minusy

Na koniec zestawię dla Was zalety i wady tego typu aplikacji. Nie mam tutaj na myśli kwestii technicznych i porównania ich między sobą. Oba rozwiązania są proste w działaniu, a z aplikacji korzysta się bardzo wygodnie. Ceny w obu aplikacjach są niemal identyczne i obu markom przyświeca ta sama idea. Skupię się ogólnie na przechwytywaniu jedzenia z restauracji. 

Plusy

  • Zmniejszanie ilości marnowanego jedzenia. To oczywista zaleta. Sądzę, że dla większości z Was będzie to główny powód, by spróbować używania jednej z dwóch aplikacji (lub obu w tym samym czasie – co polecam).
  • Bardzo niskie ceny jedzenia z ulubionych restauracji. Paczki kosztują zazwyczaj minimum 50% mniej, niż ich standardowa wartość. 

Minusy

  • Konieczność „brania tego, co jest”. Aplikacje nie służą do tańszego zamawiania dokładnie takich potraw, na jakie macie ochotę i to z restauracji, które uwielbiacie. Cała zabawa polega raczej na odnalezieniu dostępnego miejsca, które może Was zainteresować i podjęciu pewnego ryzyka. 
  • Konieczność odbioru osobistego. Korzystając z aplikacji tego rodzaju, należy samemu zatroszczyć się o transport jedzenia do domu. Być może kiedyś doczekamy się integracji z UberEats lub Pyszne.pl?

Zabawa w STOP marnotrawstwu

Korzystanie z tego typu aplikacji to świetna zabawa w szczytnym celu. Większości z Was pewnie nie uda się oprzeć na niej swojej codziennej diety, ale radość z „uratowania” posiłku przed wyrzuceniem daje wiele satysfakcji. Frustrujący bywa brak ciekawych propozycji w najbliższej okolicy. Bywały okresy, kiedy sam nie mogłem (choć bardzo chciałem) znaleźć czegoś dla siebie. Nawet gdy pod uwagę brałem dość spore odległości od domu, nie udawało mi się znaleźć niczego ciekawego. 

Pochwalcie się w komentarzu, czy udało się Wam upolować swoje ulubione sushi lub coś słodkiego z pobliskiej piekarni. 🙂

JAKDOROBIC.PL
W ŚWIETLE SOCIAL MEDIÓW


10

lat
na rynku

25

tysięcy
polubień

7

tysięcy członków
grupy

2.5

tysięcy
artykułów