Każdy, kto w ostatnim czasie próbował wymienić swój wysłużony samochód na nowe cztery koła, doskonale wie, że w postpandemicznej rzeczywistości również i na tym polu nie ma lekko – używane, kilkuletnie samochody potrafią kosztować niemal tyle samo, co w dniu wyjazdu z salonu, a na nowe pojazdy trzeba czekać po kilkanaście miesięcy. Jedno wynika oczywiście z drugiego, a osoba potrzebująca samochodu „na już” ma spory problem. W praktyce, decydując się na krótką umowę leasingową, powinniśmy od razu myśleć o kolejnym samochodzie. Czy z tej sytuacji jest wyjście? Wydaje się, że tak i właśnie o tym chcę Wam dziś opowiedzieć.
Sprawdź aktualne warunki programu poleceń Qarson – 300 zł na paliwo za skuteczne polecenie usług!
Ceny używanych samochodów wyglądają jak żart, ale to niestety prawda
Odwiedzając popularne serwisy ogłoszeniowe oraz stacjonarne komisy, osoby zorientowane w cenach mogą doznać niemałego szoku. Okazuje się, że niektóre kilkuletnie samochody niemal nie straciły na wartości od premiery. Oprócz wyższych cen widać również inny niepokojący stan: aut używanych zaczyna zwyczajnie brakować. Już na pierwszy rzut oka widać, że szczególną popularnością cieszą się auta o niskich kosztach eksploatacji, z tanimi częściami zamiennymi, dobrze znane mechanikom samochodowym. Auta benzynowe z instalacją LPG idealnie wpisują się w ten schemat, dlatego znalezienie zadbanego egzemplarza wymaga dłuższych poszukiwań i pogodzenia się ze znacznie wyższą ceną. Moje obserwacje potwierdzają głosy z internetu. Już od miesięcy branżowe pisma i dyskusje na grupach dyskusyjnych i forach zwracają uwagę na niepokojący trend.
Mniejszą popularnością cieszą się za to auta marek klasy premium z bogatymi pakietami wyposażenia, paliwożerne i pochłaniające większe środki w ramach eksploatacji.
Skoro więc używane samochody kosztują niewiele mniej od nowych, to może warto zainteresować się sztuką z salonu? Przy tak szerokim wyborze opcji finansowania nie powinno być to problemem, prawda? Tak, ale…
Półtora roku czekania na nowy samochód?!
Z czegoś w końcu musi wynikać kosmiczna cena aut używanych, a wynika ona właśnie z kiepskiej dostępności aut nowych. Choć wciąż mało się o tym mówi w publicznej dyskusji, rynek motoryzacyjny mierzy się z potężnym kryzysem, jakiego w branży nie było od lat. Wiele salonów nie przyjmuje nowych zamówień, bo katalogowe samochody na 2022 rok zostały już wyprzedane wiele miesięcy temu. Ich właściciele zobaczą je nierzadko w okolicach wakacji… 2023 roku. Propozycje negocjacji ceny są przez handlarzy kwitowane uśmiechem.
https://www.bankier.pl/moto/nawet-8-miesiecy-oczekiwania-na-auto-z-salonu-czarne-chmury-nad-branza-11296/
Tak słaba dostępność samochodów jest oczywiście efektem pandemii COVID-19, która ponownie może się rozpędzić, a która spowodowała lawinowy spadek produkcji różnych komponentów, w tym najbardziej pożądanych półprzewodników. Do puli dołożyła się również napaść na Ukrainę i w efekcie zaprzestanie produkcji kolejnych części, powstających właśnie w tej części świata. Klienci czekają na samochody, a producenci na części, by je wyprodukować. Niestety, na ten moment nie widać końca problemu, ani sensownego rozwiązania.
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,28651009,ile-trzeba-czekac-na-samochod-z-salonu-sprawdzil-to-youtuber.html
Jeśli jednak uda Wam się znaleźć model, który dostępny będzie jeszcze w tym roku, dochodzi problem ceny, wysokości stóp procentowych oraz zdolności kredytowej…
Stopy procentowe a leasing na samochód
Osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej, najczęściej w ogóle nie interesowały się leasingiem, jako formą finansowania zakupu samochodu lub innych urządzeń. Warto więc wspomnieć, że umowa leasingowa, podobnie jak tradycyjny kredyt, może być oparta o stałe lub zmiennie oprocentowanie. To pierwsze jest oczywiście znacznie bezpieczniejsze – na wysokość raty nie ma bowiem wpływu poziom stóp procentowych, ustalany przez NBP. Niestety, stałe oprocentowanie rat leasingu było zazwyczaj na tyle nieopłacalne, że przedsiębiorcy podpisujący umowę rok lub dwa lata temu najczęściej w ogóle nie brali go pod uwagę (i dziś prawdopodobnie plują sobie w brodę). Oprocentowanie zmiennie sprawia, że większość osób opłacających raty leasingu, ponosi obecnie dużo większe koszty finansowania, zaś osoby dopiero przymierzające się do podpisania umowy muszą liczyć się z tym, że w zakładanym wcześniej budżecie będą musiały wybrać skromniejszy samochód.
Wysokość stóp procentowych ma również znaczenie podczas obliczania zdolności kredytowej, w związku z czym wielu chętnych zwyczajnie nie otrzymuje pozytywnej decyzji, choć jeszcze rok temu nie mieliby z tym problemu.
Jak to przyspieszyć, czyli wynajem długoterminowy w Qarsonie
Jak napisałem we wstępie – i na tak beznadziejną sytuację są pewne sposoby. Ponieważ sam korzystam z jednego z nich, nie mogę nie wspomnieć o możliwości wynajmu długoterminowego, który póki co nie jest podatny na podwyżki stóp procentowych, a sam okres oczekiwania na nowy samochód jest znacznie krótszy, niż w przypadku zakupu auta bezpośrednio od dealera.
W przypadku firmy Qarson, którą mam na myśli, do wyboru jest kilkanaście modeli samochodów, będących przekrojową ofertą całego rynku – od małych samochodów miejskich, przez wygodne sedany i kombi, a kończąc na przestronnych, wysokich SUV-ach.
Oczywiście w obecnej sytuacji nie ma co liczyć na duży wybór aut dostępnych od ręki, ale w ofercie Qarsona znajdziecie modele z opcją odbioru jeszcze w najbliższym miesiącu, a to olbrzymie udogodnienie względem sytuacji na rynku. Co ważne, Qarson podaje na swojej stronie czas realizacji – bez owijania w bawełnę. Wszystkie samochody z portfolio firmy są fabrycznie nowe.
Do największych plusów oferty zaliczyłbym niską opłatę wstępną oraz krótką umowę na 12 miesięcy. To właśnie elastyczność jest w mojej opinii kluczowa w tak trudnych czasach, gdy ciężko jest przewidzieć, co wydarzy się za kilka lat.
Kilka przykładowych samochodów, dostępnych w katalogu Qarsona:
Kolejną z zalet auta na abonament w Qarsonie jest jedna miesięczna rata, w ramach której otrzymujecie wszystko, co potrzebne jest do eksploatacji samochodu (no, może oprócz paliwa): ubezpieczenie, opony, pakiet kilometrów, zniesienie odpowiedzialności za spowodowane szkody oraz serwis i naprawy.
Więcej na temat sposobu działania tego rodzaju usługi znajdziecie w tym miejscu.
Zastanawiacie się, jak w praktyce wygląda oddawanie auta po okresie najmu i czy jest się czego bać? Sprawdźcie, jak było u mnie: Zwrot auta na abonament w Qarsonie, czyli nie taki diabeł straszny jak go malują…
Na blogu znajdziecie też inne artykuły o mojej (udanej) przygodzie z autami na abonament, która trwa do dziś – z kolejnym autem od Qarsona:
