Rewolucja na rynku funduszy inwestycyjnych, czyli analiza platformy inPZU.pl z 0,5% opłaty za zarządzanie oraz brakiem opłat manipulacyjnych!

Na rynku funduszy inwestycyjnych pojawiła się pierwsza iskierka nadziei na obniżenie opłat za zarządzanie funduszami. Obecnie ta forma inwestowania nie była przeze mnie rekomendowana ze względu na wysokie koszty. Wszystko jednak może zmienić się po sporym zamieszaniu, jakie rozpętało TFI PZU prezentując nową platformę inwestycyjną inPZU. TFI PZU postanowiło wprowadzić do oferty sześć funduszy pasywnych, których opłata za zarządzanie wynosi symboliczne 0,5%! Ponadto w ramach inPZU nie są pobierane opłaty za nabycie oraz umorzenie jednostek. Czy w Polsce po raz pierwszy od lat statystyczny Kowalski będzie mógł pasywnie, łatwo i tanio inwestować w długim horyzoncie czasowym? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dzisiejszej analizie!

 

 

Co nieco na temat inwestowania w fundusze inwestycyjne

W dotychczasowej historii bloga, kwestię inwestowania w ramach funduszy inwestycyjnych poruszałem dość rzadko. Zazwyczaj dotyczyło to jakiejś promocji z premią, gdzie lokowanie pieniędzy w fundusz było wyłącznie minimalistycznym dodatkiem (jak najniższa kwota, przy minimalnym ryzyku) w celu uzyskania premii. Przykładami tego typu artykułów są trwające promocje 100 zł za regularne inwestowanie z ING, SuperLokator z gwarantowanym zyskiem 5% w skali roku, czy niedawno zakończona akcja NN IKZE Plus z bonami Allegro o wartości 300 zł.

Nigdy natomiast nie analizowałem inwestowania w fundusze jako cel sam w sobie. Spowodowane to było dwiema kwestiami. Po pierwsze, polskie fundusze inwestycyjne pobierają horrendalne opłaty za zarządzanie. Przeciętna wartość w przypadku funduszy akcyjnych sięga ponad 4%! To ponad dwukrotnie więcej niż przeciętne wartości w Unii Europejskiej. W przypadku funduszy mieszanych, dłużnych oraz pieniężnych opłaty są co prawda nieco niższe, ale i tak skutecznie zjadają wygenerowane zyski lub…pogłębiają stratę. Tak, tak, fundusze w Polsce pobierają opłaty na zasadzie „czy się stoi, czy się leży to opłata się należy”. W tym miejscu płynnie przechodzimy to drugiego argumentu przemawiającego do braku analiz funduszy inwestycyjnych na blogu. Otóż historia pokazuje, iż aktywne (selektywne) zarządzanie funduszami przez TFI zazwyczaj przynosiło o wiele gorsze skutki niż wyniki poszczególnych indeksów giełdowych. Zarówno w Polsce, jak i w USA bywały lata, w których 80-90% funduszy dowoziło gorsze wyniki niż indeksy WIG20, czy też S&P 500. Jak się zatem okazuje magia „aktywnej selekcji” nie działa, co dodatkowo potęguje fakt zmniejszania zyskowności poprzez opłaty za zarządzanie. Nawet najsłynniejszy inwestor giełdowy świata Warrenn Buffett wielokrotnie podkreślał, iż dla osoby nieobeznanej z rynkiem kapitałowym, najlepszym sposobem na inwestowanie są tanie fundusze indeksowe i ETF-y, które odzwierciedlają rzeczywisty stan rynków.

Pomimo wymienionych wad funduszy inwestycyjnych, w Polsce mają się one dość dobrze, inkasując od swoich klientów sowite opłaty. Związane jest to po części z wygodą inwestowania w fundusze (brak potrzeby zakładania rachunku maklerskiego, rozliczania zeznań podatkowych oraz szeroka sieć dystrybucji), a z drugiej strony ze względu na dość niską wiedzę ekonomiczną wśród społeczeństwa. Fundusze przez lata wciskane były klientom przed doradców finansowych i bankowych jako idealne rozwiązanie inwestycyjne. Oprócz tego, rynek ETF w Polsce jest bardzo słabo rozwinięty. Na warszawskiej giełdzie notowane są tylko trzy rodzaje funduszy ETF: Lyxor WIG20, Lyxor DAX oraz Lyxor S&P 500 (Lyxor to emitent funduszy). Inwestowanie w tę klasę aktywów wymaga posiadania rachunku maklerskiego, podstawowej wiedzy na temat składania zleceń maklerskich oraz rozliczania zysków/strat w deklaracjach PIT. Niestety wymienione elementy mogą skutecznie odstraszyć niejednego drobnego inwestora. Co do funduszy indeksowych, dotychczas w zasadzie mogliśmy je policzyć na palcach jednej ręki (ja naliczyłem 5 takich funduszy). Czemu ich oferta jest tak uboga? Odpowiedź jest prosta…Towarzystwom Funduszy Inwestycyjnych nie opłaca się oferować tanich funduszy indeksowych. Lepiej postawić na wróż… to znaczy aktywną selekcję, za co można kosić niezłą kasę.

 

Na ratunek, inPZU!

Całe to funduszowe rozpasanie przerwało TFI PZU. W październiku ukazała się bardzo nowoczesna platforma inwestycyjna inPZU.pl, na której dostępnych jest 6 funduszy indeksowych ze stajni tegoż towarzystwa. Oferta inPZU odpowiada na większość problemów trapiących rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce.

 

Po pierwsze, zapewnia ona wygodny zakup jednostek funduszy w pełni online, bez wizyty kuriera, czy też udawania się do placówki pośrednika. Oczywiście nie musicie również zakładać konta maklerskiego.

Po drugie, nie musicie składać zeznań PIT, odprowadzeniem podatku od zysków kapitałowych zajmie się TFI.

Po trzecie, opłata za zarządzanie obniżona została z 4% do 0,5%. To zdecydowanie najlepsza stawka na rynku, dzięki czemu wasze zyski nie będą przejadane przez wygłodniałe TFI.

Po czwarte, inPZU nie pobiera opłaty z tytułu zakupu i umorzenia jednostek, konwersji oraz prowadzenia rejestru.

Po piąte, inPZU zawiera prostą ofertę funduszy indeksowych, z której możecie skorzystać jednorazowo i/lub poprzez regularne oszczędzanie. O doborze strategii inwestycyjnej zadecydujecie sami lub z pomocą e-asystenta.

Po szóste, inPZU stosuje bardzo niską barierę wejścia. Aby zacząć inwestowanie wystarczy wpłacić 100 zł.

 

 

Jakie fundusze dostępne są na platformie inPZU.pl

Do wyboru macie 6 funduszy indeksowych zarządzanych przez TFI PZU:

 

  •  inPZU Inwestycji Ostrożnych

Punktem odniesienia dla funduszu są lokaty bankowe oparte o stawkę WIBID 1M (w chwili pisania tego artykułu stawka ta wynosi 1,44%).

Moja opinia: co tu kryć, w tym przypadku o wiele lepszym rozwiązaniem będzie „wyjadanie wisienek” na rynku kont oszczędnościowych i lokat bankowych (szczególnie tych z premią). Z funduszu mogą co najwyżej skorzystać osoby, które nie lubią przekładać środków z banku do banku, tylko wolą trzymać wszystko w jednym miejscu. Na podobnej zasadzie działa fundusz SuperLokator, który opisywałem jakiś czas temu. Tam jednak otrzymacie gwarancję oprocentowania w pierwszym miesiącu – 5% w skali roku dla kwoty do 10.000 zł.

 

  • inPZU Obligacje Polskie

Punktem odniesienia dla funduszu jest indeks Treasury BondSpot Poland, będący oficjalnym indeksem obligacji skarbowych w Polsce. Więcej na temat tego indeksu przeczytacie tutaj i tutaj.

Moja opinia: ten fundusz można polecić osobom akceptującym nieco wyższe ryzyko niż fundusze pieniężne, choć o wiele niższe niż w przypadku funduszy akcyjnych (obligacje skarbowe są jedną z najbezpieczniejszych klas aktywów). Osoby fizyczne mogą inwestować w hurtowe obligacje skarbowe jedynie na rynku wtórnym Catalyst, co wymaga stosunkowo sporej wiedzy na ten temat lub właśnie poprzez fundusze inwestycyjne.

 

  • inPZU Obligacje Rynków Rozwiniętych

Punktem odniesienia dla funduszu jest indeks JPMorgan GBI Global.

Moja opinia: to propozycja dla osób, które chcą zainwestować swoje pieniądze w papiery dłużne nie tylko na polskim rynku, lecz również za granicą. W ten sposób środki są lepiej zdywersyfikowane. Dla pojedynczej osoby dość trudno jest kupować zagraniczne obligacje. Raz, że generuje to spore koszty, dwa, że trzeba posiadać dużą wiedzę oraz dostęp do specjalnych platform inwestycyjnych.

 

  • inPZU Obligacje Rynków Wschodzących

Punktem odniesienia dla funduszu jest indeks JPMorgan EMBI Global Diversified.

Moja opinia: mieliśmy rynki rozwinięte, teraz mamy rynki wschodzące. Co kto woli. Stabilność i niskie stopy procentowe, czy też lekki dreszczyk adrenaliny okraszony wyższymi stopami zwrotu. Fundusz ma te same zalety co poprzednik, a mianowicie wyjście poza rynek polski oraz międzynarodowa dywersyfikacja.

 

  • inPZU Akcje Rynków Rozwiniętych

Punktem odniesienia dla funduszu jest koszyk indeksów: 90% MSCI World Index + 10% WIBID 1M. Akcje i prawa do akcji stanowią co najmniej 70% składu portfela.

Moja opinia: MSCI World Index odzwierciedla notowania największych spółek światowych z 23 rynków rozwiniętych. Denominowany jest on w walucie USD, zatem potencjalny inwestor musi tu również uwzględnić ryzyko walutowe na parze USD/PLN. Fundusze akcyjne przeznaczone są dla osób poszukujących wyższych stóp zwrotu kosztem zwiększonego ryzyka. Fundusz od PZU pozwala Wam dywersyfikować ryzyko na akcje wielu światowych gospodarek. Samodzielne inwestowanie w takie tuzy jak Apple, Amazon, Facebook jest co prawda możliwe w przypadku inwestora indywidualnego, aczkolwiek wymaga to sporo wysiłku oraz akceptacji kosztów transakcyjnych.

 

  • inPZU Akcje Polskie

Punktem odniesienia dla funduszu jest koszyk indeksów: 70% WIG20 + 20% mWIG40 + 10% WIBID 1M. Akcje i prawa do akcji stanowią co najmniej 70% składu portfela.

Moja opinia: obstawiam, że będzie to najpopularniejszy spośród funduszy indeksowych PZU TFI. Jeśli wyznajecie zasadę, iż „bliższa ciału koszula” i wolicie wyłącznie polski rynek – ten fundusz jest dla Was. Jest on odzwierciedleniem notowań 20 największych polskich spółek (między innymi PZU, PKO BP, PKN ORLEN, PEKAO) oraz w mniejszej części notowań spółek średnich z indeksu mWIG40. Fundusz inPZU Akcje Polskie może rywalizować z giełdowym ETF na WIG20. W przypadku ETF-u opłata za zarządzanie jest nieco niższa, ponieważ wynosi 0,45%. Pamiętajmy jednak, iż w przypadku ETF-u musimy ponieść opłaty transakcyjne za zakup i sprzedaż jednostek. Rynkowym standardem jest stawka 0,39% od wartości transakcji (zarówno kupna, jak i sprzedaży). Do tego dochodzi spread oraz pozostałe opłaty, jak na przykład prowadzenie rachunku maklerskiego. Nie da się ukryć, iż fundusz inPZU dywersyfikuje inwestycje dodatkowo o średnie spółki, czego w przypadku ETF nie uświadczymy. Od lat już się mówi o utworzeniu ETF na mWIG40 i niestety za każdym razem kończy się na obietnicach.

 

Jak założyć profil na platformie inPZU i zacząć inwestować

Rejestracja na platformie jest prostsza niż zakładanie konta osobistego. Założenie profilu zaczyna się od wyboru konkretnego funduszu na stronie inPZU.pl . Wyboru możecie dokonać samodzielnie lub z pomocnikiem, który określi wasz profil inwestycyjny. W tym miejscu zdecydujcie jaki jest cel oszczędzania, kwota na start oraz kwota miesięcznych wpłat. Oczywiście po założeniu konta na platformie będziecie mogli korzystać z kolejnych funduszy. Po wypełnieniu formularza poproszeni zostaniecie o wykonanie przelewu na podaną kwotę. Przelew ten będzie miał również rolę weryfikacyjną, dlatego dane adresowe podane w banku muszą zgadzać się z danymi w formularzu. Możecie wykonać szybki przelew przez bramkę Pay By Net lub tradycyjny przelew. W przypadku problemów z bramką płatniczą, w mailu znajdziecie link, który przywróci Was do profilu płatności. Po rejestracji, login otrzymacie SMS-owo. Logując się na platformie ujrzycie bardzo prosty i minimalistyczny interfejs, który nie przytłoczy Was nadmiarem informacji. Obsługa platformy jest prosta niczym obsługa poczty e-mail. Mimo wszystko, w razie problemów piszcie do mnie w komentarzach.

 

Jakie wady ma inPZU.pl?

Cóż, zalet jest sporo, ale aby być w pełni obiektywnym należy również zastanowić się jakie wady niesie za sobą inwestowanie z inPZU. Oczywiście na pierwszy ogień idzie pytanie, czy TFI PZU na pewno uda się odzwierciedlać indeksy będące benchmarkami funduszy. Wiadomo, w praktyce wszelkie transakcje będą wykonywane przez automat, a nie przez człowieka składającego zlecenia przed laptopem. Warto jednak pamiętać o płynności rynków oraz różnych zdarzeniach losowych. Pierwsze półroczne sprawozdanie finansowe funduszy inPZU jest już dostępne. Dzięki temu możecie sprawdzić co w trawie piszczy. Analiza portfeli poszczególnych subfunduszy jest dość ciekawa i niekiedy wręcz zaskakująca.

Lekko zniechęcający jest również zapis w prospekcie emisyjnym mówiący o tym, iż opłata za zarządzanie może wynieść 1%. Obecnie stosowana jest stawka 0,5%, lecz PZU zostawia sobie niejako furtkę do jej podniesienia, gdyby biznes nie był zbyt rentowny. Miejmy jednak nadzieję, iż długo się tak nie stanie. Co tu kryć, byłby to wizerunkowy strzał w stronę TFI PZU.

Szkoda również, iż funduszy inPZU nie można opakować w IKE oraz IKZE. Takie pasywne oszczędzanie w funduszach indeksowych byłoby świetnym rozwiązaniem w przypadku odkładania pieniędzy na emeryturę. Oczywiście nadal możecie to robić, jednak bez udogodnień podatkowych, jakie niosą za sobą konta emerytalne.

Na koniec wado-zaleta, w zależności od tego jak na to spojrzymy. Chodzi tu o ofertę funduszy. Dla jednych 6 subfunduszy jest wystarczającym wyborem, inni woleliby mieć większy. Moim zdaniem, zbyt duży wybór nie jest w pełni optymalny, ponieważ doświadczamy wówczas mętliku decyzyjnego i nie wiemy na którego konia postawić. Tutaj jest jasno i konkretnie. Oprócz tego duża liczba subfunduszy może generować dodatkowe koszty stałe, co może wpłynąć na podwyższenie opłaty za zarządzanie. Jeśli uważacie ofertę za zbyt ubogą, warto mieć na uwadze, iż TFI PZU ma zamiar ją rozszerzać w przyszłości. 

 

Otwórz konto na platformie inPZU.pl

 

Przypominam jednocześnie o szeregu aktualnych promocji, które pozwolą Wam osiągnąć dodatkowy dochód:

Vouchery o wartości 150 zł za założenie konta w Getin Banku
 
200 zł łatwej premii od Santander Bank Polska
 
200 zł premii na start w promocji Konta Przekorzystnego w Pekao S.A.
 
Bitwala: darmowe konto z 15 euro premii w programie poleceń
 
200 zł premii za założenie Konta Jakże Osobistego w Alior Banku
 
Po 10 funtów premii dla obu stron w programie poleceń Xendpay
 
Monese: 20 funtów premii w programie poleceń
 
Citi Handlowy: 400 zł do Lidla z darmową kartą kredytową
 
138 zł zniżki na wynajem apartamentu/pokoju w serwisie Airbnb

Chcesz być na bieżąco dzięki czemu twoje dochody będę jeszcze wyższe?
Polub stronę na facebooku, obserwuj na Twitterze lub LinkedIn bądź zapisz się na newsletter

.

[efb_likebox fanpage_url=”JakDorobic” box_width=”250″ box_height=”” locale=”pl_PL” responsive=”1″ show_faces=”1″ show_stream=”0″ hide_cover=”0″ small_header=”0″ hide_cta=”0″ ]

JAKDOROBIC.PL
W ŚWIETLE SOCIAL MEDIÓW


10

lat
na rynku

25

tysięcy
polubień

7

tysięcy członków
grupy

2.5

tysięcy
artykułów