Szalejąca inflacja sprawia, że Polacy zwracają uwagę na kolejne formy oszczędzania i inwestowania, a jedną z nich są coraz popularniejsze fundusze typu ETF. Co to jest? Jak działa? Ile kosztuje? Czy faktycznie pozwalają na w pełni pasywne inwestowanie? Jakie są różnice pomiędzy funduszami indeksowymi a ETF-ami? Jak dywersyfikować portfel inwestycyjny na różne branże i regiony świata? To tylko część pytań, jakie zadają sobie początkujący „inwestorzy z przymusu”. Dziś postaram się odpowiedzieć na najbardziej palące wątpliwości. Jedno jest pewne – dzięki ETF-om macie dostęp do tej samej klasy aktywów co najgrubsze rekiny finansjery. Zdradzę też sposób na rozpoczęcie swojej inwestorskiej przygody z darmową inwestycją o wartości nawet 200 zł! Dodatkowo będziecie mogli ulokować środki na Koncie WealthSeed aż na 4% w skali roku (stawka 4% odnosi się do stopy rocznej procentowej jaką klienci otrzymaliby za styczeń 2023. Oprocentowanie zmienne w oparciu o stawkę WIBID ON minus marża)!
ETF – co to jest?
ETF to skrót od exchange-traded fund, co moglibyśmy przetłumaczyć jako fundusz giełdowy, choć jak dla mnie najtrafniejsza i najkrótsza definicja tego instrumentu powinna brzmieć: fundusz indeksowy notowany na giełdzie. Szczególnie istotne są ostatnie trzy słowa, a o tym, dlaczego tak jest, powiem w dalszej części. Już tak krótki zlepek słów informuje nas jednak, z czym mniej więcej mamy do czynienia. Fundusze ETF mają bowiem odwzorowywać zachowanie konkretnego indeksu giełdowego lub innego zbioru aktywów notowanych w ten samej „kategorii” (w uproszczeniu).
Pojedynczym ETF mógłby być więc fundusz inwestycyjny, w którego skład wchodzą notowania dwudziestu największych spółek na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, które obejmuje indeks WIG20. Gdy indeks spada (czyli obniżają się wyceny zawartych w nim notowań), spada również wartość ETF. Analogicznie wycena ETF-u rośnie, gdy rośnie notowanie spółek.
Jednym z najbardziej znanych indeksów giełdowych jest S&P 500 obejmujący 500 (głównie amerykańskich) przedsiębiorstw z największą kapitalizacją na nowojorskiej giełdzie oraz w NASDAQ (innej, równie popularnej giełdzie USA). Indeks ten jest odwzorowywany przez liczne towarzystwa oferujące ETF-y, w tym popularne BlackRock (w ramach funduszt iShares) czy Amundi. Obie opcje, oraz znacznie więcej, znajdziecie we wspomnianym już WealthSeed, czyli polskiej platformie, skupiającej się w dużej mierze właśnie na ułatwianiu dostępu do ETF-ów.

Fundusze ETF mogą inwestować zarówno w akcje, jak i obligacje, towary, surowce i inne aktywa. Podstawową zaletą funduszy ETF są przede wszystkim relatywnie niewielkie koszty (średnia opłata pobierana przez ETF-y to 0,23% rocznie według danych WealthSeed). Taki papier wartościowy odwzorowuje po prostu dany indeks, więc przeciwieństwie do aktywnie zarządzanych funduszy inwestycyjnych, których zawartość zmienia się wraz z wahaniami kursów, ETF nie potrzebuje sztabu analityków dbających o wzrost. Tego typu aktywa stanowią uśrednioną wartość, więc praktycznie nie zdarzają się im gwałtowne upadki. Gdy jedna spółka notuje straty, inne zyskują na giełdowym parkiecie, więc uśredniona wartość zalicza raczej łagodne ruchy (co oczywiście nie znaczy, że niemożliwym jest stracić wszystkie pieniądze, inwestując w same ETF-y).
Takie fundusze znane są w Polsce dopiero od 2010 roku, wtedy właśnie na GPW zadebiutował pierwszy ETF. Inwestorzy w USA znają jednak ten instrument już od 1993 roku.
Rodzaje ETF – jakie wyróżniamy?
Skoro wiecie już sporo na temat ETF, pora na kilka szczegółowych informacji. Powyższa definicja nakreśliła, na czym polegają fundusze tego typu. Aktywa te można jednak podzielić na kolejne rodzaje, tworząc tym samym bardziej szczegółowe definicje.
Podstawowo ETF-y dzielimy na uchodzące za bardziej ryzykowne ETF akcyjne (odwzorowujące indeksy giełdowe dotyczące wycen spółek akcyjnych) oraz ETF obligacyjne (o zminimalizowanym ryzyku, odwzorowujące wycenę obligacji krajów w danym regionie lub na świecie).
Oprócz takiego podziału, możemy też tworzyć kolejne, dzieląc fundusze na przykład na ETF-y dotyczące konkretnego sektora gospodarki (zielona energia, technologia, motoryzacja) czy ETF-y globalne i regionalne.

Fundusz indeksowy a ETF – co je różni?
Czujni czytelnicy mogli już zauważyć, że przecież instrumenty odwzorowujące ruchy konkretnych indeksów istnieją na rynku od dawna jako fundusze indeksowe i są oferowane przez prawie każde TFI. Skąd więc nagła „moda” na ETF-y i czym w zasadzie różni się ta nowość od starych, sprawdzonych funduszy?
Choć zarówno fundusze typu ETF, jak i fundusze indeksowe mają za zadanie odwzorowanie konkretnych ruchów na rynku, to różnica pomiędzy nimi jest znacząca:
- ETF-y to aktywa notowane na giełdzie. Kupując jednostki danego funduszu, składamy zlecenie maklerskie i uczestniczymy bezpośrednio w rynku.
- Fundusze indeksowe to z kolei produkty oferowane wewnętrznie przez dane towarzystwo funduszy inwestycyjnych. To właśnie TFI jest właścicielem i zarządcą takiego funduszu. Inwestując w tego typu instrumenty, nie inwestujecie bezpośrednio na giełdzie.
Oczywiście jedno i drugie rozwiązanie ma swoje wady i zalety. I tak na przykład w przypadku funduszy indeksowych całą papierkowo-podatkową robotę załatwi za Was TFI, wypłacając Wam po prostu kwotę netto. Upłynniając ETF, konieczne będzie samodzielne rozliczenie PIT (na podstawie zestawienia uzyskanego przykładowo od WealthSeed albo jakiegoś domu maklerskiego). ETF-y dają za to możliwość większej kontroli nad ceną kupna i sprzedaży (na przykład, ustawiając limit kursu z automatycznym zleceniem po jego osiągnięciu).
ETF to jeszcze nie dywersyfikacja portfela
Niejednokrotnie spotkałem się z pytaniem brzmiącym: czy tworzenie portfela inwestycyjnego można oprzeć wyłącznie na funduszach ETF? W końcu już sam jeden ETF to swego rodzaju dywersyfikacja, prawda?
Nie do końca. Warto tutaj rozdzielić i wyjaśnić dwie kwestie.
Jeśli wszystkie swoje comiesięczne nadwyżki będziemy inwestować w jeden i ten sam ETF, odwzorowujący jeden i ten sam indeks giełdowy, to pomimo tego, iż w praktyce inwestujemy w 500, 1500 czy 2000 spółek – portfel nie będzie dostatecznie zdywersyfikowany. Nadal będą to inwestycje ze wspólnym mianownikiem (w tym przypadku indeksem). Podobnie będzie przy inwestowaniu w same ETF-y surowcowe, same papiery akcyjne, obligacyjne czy technologiczne. Gdy jeden rynek się zapadnie, nastąpi załamanie konkretnego sektora i prawdopodobnie cały fundusz zaliczy solidny spadek.
Inną sprawą jest jednak korzystanie z różnych ETF-ów. Tego rodzaju zdywersyfikowane portfele, zawierające zróżnicowany udział poszczególnych aktywów (złoto, akcje, obligacje i tak dalej) w formie ETF są w mojej opinii jak najbardziej w porządku. W portfelu realny udział biorą różne inwestycje, a fakt, że są to ETF-y, a nie przykładowo pojedyncze akcje konkretnych spółek, może wpływać pozytywnie na ogólną stabilność. Takie rozwiązania rekomendują nawet najwięksi finansowi gracze – dostawcy produktów inwestycyjnych typu BlackRock czy Fidelity International, mający w swojej ofercie gotowe ETF-y portfelowe, zawierające wszystko, czego potrzebuje zdywersyfikowany portfel inwestycyjny. Tak zwane portfele Multi-Asset znajdziecie w WealthSeed, ale o tym powiem już za chwilę.
Jak zacząć inwestować pasywnie?
WealthSeed to polska platforma inwestycyjna (z ambicją na świadczenie tradycyjnych usług bankowych), o której wspomniałem już kilkukrotnie. W ostatnim artykule dokładnie przeanalizowałem jej ofertę, dlatego serdecznie zapraszam Was do lektury. Firma tworzona jest w dużej mierze przez założycieli i CEO mBanku – pierwszego „internetowego” banku w Polsce. W jej portfolio znajdziecie ponad 550 ETF-ów (wynik nie do pobicia w polskich warunkach), a ponadto akcje, tradycyjne fundusze inwestycyjne i instrumenty oparte na notowaniach kryptowalut (jednak w regulowanych, giełdowych warunkach).
WealthSeed wydaje się szczególnie atrakcyjne do osób zainteresowanych pasywnym inwestowaniem w ETF-y i to nie tylko ze względu na swój prezent powitalny. Duży wybór różnych produktów pozwala na pełną dywersyfikację portfela według Waszych upodobań, celów inwestycyjnych i doświadczenia. Opłata za inwestowanie z WealtSeed zawarta jest już w wyniku danego funduszu, więc cena, którą widzicie na ekranie smartfona, to rzeczywisty zysk (po sprzedaży trzeba tylko zapłacić podatek). Zakup i sprzedaż jednostek są zwolnione z prowizji przy transakcjach powyżej 750 EUR (poniżej tej wartości zapłacicie 2 EUR). Portfele do równowartości 100.000 EUR są też zwolnione z opłat za przechowywanie aktywów.

Ciekawą opcją dla początkujących są też tak zwane ETF-y portfelowe, czyli gotowe portfele inwestycyjne (alternatywa dla znacznie droższych zarządzanych portfeli) o ustalonym przez Was poziomie ryzyka. Dostawcami tego typu instrumentów są czołowi gracze – między innymi słynny BlackRock – firma inwestycyjna pochodząca z USA, której nazwa obiła się o uszy niemal każdemu, czy Fidelity International.

Promocja WealthSeed – darmowy ETF o wartości do 200 zł + 4% w skali roku na koncie WealthSeed – jak zdobyć?
Tej promocji poświęciliśmy oddzielny, dedykowany artykuł, dlatego nie będę opisywał jej jeszcze raz ze szczegółami. Skrót warunków zamieszczam jednak poniżej – jeśli to Was zainteresuje, zapraszam do dedykowanego artykułu, który wyjaśni wszystko krok po kroku. Znajdziecie tam również informacje o oprocentowaniu konta inwestycyjnego. Możecie oszczędzać na 4% w skali roku bez dodatkowych warunków (stawka 4% odnosi się do stopy rocznej procentowej jaką klienci otrzymaliby za styczeń 2023. Oprocentowanie zmienne w oparciu o stawkę WIBID ON minus marża).
Udział w promocji jest bardzo prosty. Jeśli chcecie zdobyć darmowy papier wartościowy spośród przygotowanej puli, powinniście przejść na dedykowaną stronę promocji i założyć oraz zweryfikować konto w aplikacji WealthSeed.
Promocja wymaga ponadto wykonania dwóch prostych kroków:
- Do 30 kwietnia 2023 roku powinniście wpłacić środki na swoje konto inwestycyjne w PLN.
- Następnie, w ciągu 30 dni od chwili złożenia wniosku rejestracyjnego, dokonajcie zakupu jednego z premiowanych aktywów: ETF-a, akcji lub jednostek funduszu inwestycyjnego. Kwota inwestycji nie ma znaczenia!
Pamiętajcie! Inwestowanie pieniędzy zawsze wiąże się z ryzykiem ich częściowej lub nawet całkowitej utraty. Nie jestem doradcą inwestycyjnym, a zamieszczone w tym artykule treści nie mogą być traktowane jak porada inwestycyjna. Żaden instrument finansowy nie daje pewności osiągnięcia zysku. Jeśli szukacie rzetelnej i możliwie najlepszej rekomendacji inwestycyjnej, sugeruję zasięgnąć opinii specjalisty w tym zakresie. Pamiętajcie także o ryzyku związanym z wahaniami kursów walut na światowych rynkach.
Zamieszczone w artykule linki to tak zwane linki afiliacyjne. Właściciel serwisu dzięki polecaniu usługi otrzymuje wynagrodzenie, dzięki czemu dalej może rozwijać serwis i dostarczać jak najlepszej jakości treści. WealthSeed jest partnerem bloga.
Artykuł powstał we współpracy z marką WealthSeed.
Przecież to ściema . Kto dostał 500 ? niech się wypowie. Marne 1 euro za sprzedanie swoich danych i tyle