Dlaczego dodrukowanie pieniędzy nie sprawi, że będziemy bogatsi?

W następstwie skutków pandemii koronawirusa, dość często słyszymy w mediach takie pojęcie jak „dodruk pieniędzy”. Mówi się o rozdawnictwie, drukowaniu pustych pieniędzy i że rząd w obliczu kryzysu kupuje pieniądze sam od siebie. Z drugiej strony za czasów dziecięcej beztroski z pewnością niejedna osoba myślała, że wydrukowanie mnóstwa banknotów i rozdanie ich wszystkim wokół sprawi, że nikt nie będzie biedny. Niestety, ta ówczesna prostota myślenia była błędna i zdecydowanie zbyt uproszczona, bowiem dodrukowanie pieniędzy w perspektywie długofalowej nie tylko niczego nie zmieni, ale dodatkowo pogorszy sytuację wielu osób. Dlaczego tak się dzieje? Kiedy można, a kiedy nie powinno się drukować nowych banknotów? Jakie są skutki takich działań? Na te pytania odpowiem Wam w dzisiejszym artykule. 

Czy można dodrukować pieniądze i od kogo to zależy? 

Zarówno dodruk pieniądza, jak i bicie monet, jest przywilejem i wymogiem ustawowym nałożonym na Narodowy Bank Polski – nie ma więc możliwości, by waluta nie była “produkowana”. Pieniądze – tak jak każdy inny materiał fizyczny – ulega zniszczeniu lub zużyciu, przez co konieczna jest jego produkcja chociażby w celu wymiany uszkodzonych egzemplarzy. Dodruk pieniędzy jest także elementem polityki monetarnej, dzięki któremu rząd utrzymuje stabilne ceny na rynku, wzmacnia walutę na arenie międzynarodowej oraz kształtuje stopy procentowe. Decyzja o dodruku pieniędzy nie może być wydana z dnia na dzień – muszą ją poprzedzić opinie eksperckie, plany budżetowe oraz wspólne działania Rady Polityki Pieniężnej. To właśnie RPP decyduje o tym, kiedy i w jakich ilościach Mennica Polska wyprodukuje banknoty oraz w jakim nominale te pieniądze zostaną wydane na rynek. Poza klasycznym wydrukiem banknotów, w gestii NBP leżą również inne instrumenty zasilania gospodarki w pieniądz (o wiele bardziej wirtualny), ale o tym za chwilę.

Oczywiście popkultura pokazuje ten proces w łatwy sposób. Niedawno mogliśmy oglądać to w serialu „Dom z papieru”. W innych filmach mogliście zaobserwować sytuację, w której ktoś drukuje pieniądze w domu. A to już całkowicie nie możliwe. Ciekawostka – wszystkie maszyny ksero mają specjalne zabezpieczanie. Gdybyś chciał zeskanować banknoty efekt będzie mniej więcej taki:

dodruk pieniędzy
Nie da się kserować polskich banknotów

Kiedy można dodrukować pieniądze, a kiedy nie?

Tak naprawdę nie ma ścisłych obwarowań czy poradnika postępowania, w których należy wstrzymać druk lub go zwiększyć – kluczowa zatem jest trzeźwa i natychmiastowa reakcja kompetentnych osób. Każda sytuacja ekonomiczna, gospodarcza czy polityczna powinna być na bieżąco analizowana i konsultowana w Radzie Polityki Pieniężnej, by trafnie ocenić ryzyko i przewidzieć konsekwencje działań. Przykładem decyzji o zwiększeniu było uchwalenie Tarczy Antykryzysowej, w wyniku którego wpompowano w gospodarkę około 100 miliardów „wirtualnych” złotych. Co prawda, nie był to dosłowny wydruk banknotów na prasie drukarskiej, a program skupu aktywów (tak zwane QE). Jednak ogólny mechanizm pozostaje bez zmian. Ba, tutaj nawet nie trzeba zużywać farby drukarskiej, wykreowane środki to tylko komputerowe zapisy.

Jednakże każdorazowe wstrzymanie dodruku lub jego wznowienie pociąga ze sobą konsekwencje – tym poważniejsze, im większy druk się odbędzie. 

W praktyce, „dodruk” polegał na wyemitowaniu przez Polski Fundusz Rozwoju tak zwanych koronaobligacji o wartości około 100 miliardów złotych. Następnie obligacje te (bez żadnego pokrycia) skupił Narodowy Bank Polski. W ten oto sposób ominięto konstytucyjny zakaz „drukowania pieniędzy” na sfinansowanie deficytu. Ponadto, z racji, iż emitentem obligacji jest PFR, a nie Skarb Państwa – formalnie zadłużenie Polski nie wzrosło. Ot taki księgowy trik, nazywany również inżynierią finansową. Czy zatem takowy dług trzeba będzie spłacić? Ależ oczywiście! Ale tym będą się już martwić kolejne pokolenia. Wykreowane 100 miliardów zostało przetransferowane w formie pożyczek dla polskich przedsiębiorstw, w celach ratowania gospodarki. W przypadku utrzymania zatrudnienia przez okres co najmniej 12 miesięcy, dane przedsiębiorstwo będzie mogło skorzystać z umorzenia pożyczki do 75% wartości. Zatem część obligacji zostanie realnie spłacona przez przedsiębiorstwa – część nie podlegająca umorzeniu oraz zwrot pożyczki w przypadku nieutrzymania zatrudnienia. W tym drugim przypadku dochodzą jeszcze kwestie upadłości firm, które z pewnością będą nas czekać po 12 miesiącach od uruchomienia tarczy antykryzysowej…

Skutki niekontrolowanego dodruku pieniędzy

Wiecie już, że dodruk pieniędzy jest elementem polityki monetarnej, która istotnie wpływa na rzeczywistość gospodarczą naszego kraju. Zastanówcie się zatem nad stwierdzeniem używanym jeszcze w czasach Mikołaja Kopernika: zwiększenie ilości pieniądza w gospodarce nie zwiększa ilości dostępnych dóbr i usług. To proste i krótkie zdanie zawiera w sobie ogromną mądrość i przestrogę zarazem – to, że w naszym portfelu zamiast 500 złotych znajdzie się 700 złotych, nie oznacza, że będzie nas stać na większą ilość wody butelkowanej czy na dłuższy masaż leczniczy. Dlaczego? Ponieważ zarówno wytwórca i dystrybutor wody, jak również masażysta zauważy, że zwiększyła się ilość pieniądza: pozostawienie cen na poziomie identycznym, jak “w czasach” 500 złotych w portfelu oznaczać będzie dla nich stratę. Co za tym idzie – podniesione zostaną ceny zarówno samego surowca, jak i wzrosną koszty logistyczne (paliwo zalewane do ciężarówek przewożących produkty czy wynajem pomieszczenia zaadaptowanego na gabinet masażu). 

To tylko jeden z powodów, dlaczego dodruk pieniędzy powinien być kontrolowany, rozważny i umiarkowany. Jeśli będzie się to odbywać w sposób nierozsądny i nadwyżkowy, może się spełnić kilka czarnych scenariuszy. Po pierwsze: znaczne zwiększenie dostępności pieniądza sprawi, że inflacja może dynamicznie wzrosnąć, przybierając skalę kroczącą, a nawet galopującą. Spadnie też sama wartość pieniądza, co w ekstremalnych przypadkach może się skończyć casusem Zimbabwe w 2008 roku, kiedy to państwa nie było stać na farbę drukarską i papier do druku własnego pieniądza. Kolejnym następstwem jest osłabienie waluty własnej w stosunku do waluty obcej – im mniej kontrolowany dodruk pieniądza, tym mniej stabilna waluta rodzima.

Więcej na ten temat możesz przeczytać w artykule o inflacji.

Czy dodruk pieniędzy może nieść pozytywne efekty?

Dodruk pieniędzy – w zależności od skali zjawiska – może nieść nie tylko negatywne zjawiska, ale również i te pozytywne. Rozsądna regulacja polityki monetarnej, czyli kontrolowany dodruk, pozwalają wzmacniać walutę polskiego złotego na arenie międzynarodowej, co przełoży się na stabilność i opłacalność kursu wymiany. Drukowanie pieniędzy w umiarkowanym stopniu pozwala także na pośrednią stymulację gospodarki – ludzie otrzymując dodatkowe środki skłonni będą do zwiększenia konsumpcji, a co za tym idzie, do obracania posiadaną przez siebie gotówką, na czym skorzysta zarówno nabywca dobra, jak i jego producent. Przyjmując za fakt stwierdzenie, że optymalne jest utrzymanie inflacji na poziomie od 1,5 do 3% w skali roku (co staje się szalenie popularną tezą pośród ekonomistów), głównym narzędziem do osiągnięcia zamierzonego celu będzie właśnie dodruk pieniędzy.  

Warunkiem osiągnięcia pozytywnych efektów płynących z dodruku pieniądza jest zarządzanie i kontrolowanie tym działaniem oraz umiejętność prognozowania długofalowych skutków. Niezbędne też okaże się szybkie reagowanie i skuteczne wdrażanie procedur naprawczych w przypadku niekorzystnych rezultatów. Na podstawie powyższych argumentów widać, jak skomplikowanymi mechanizmami rządzi się druk pieniądza i jak trudno byłoby utrzymać stabilność gospodarczą w państwie, w którym każdy obywatel może dodrukować sobie “awaryjną stówkę” do portfela. 

A jeśli masz chwilę zobacz film z moim udziałem na kanale Przygody Przedsiębiorców:

JAKDOROBIC.PL
W ŚWIETLE SOCIAL MEDIÓW


10

lat
na rynku

25

tysięcy
polubień

7

tysięcy członków
grupy

2.5

tysięcy
artykułów